Przestrzenie wyobrażone

Olympus mons

na marsie wyrosło drzewo
niedługo później pojawiły się pierwsze źródła
rzeki stawy i jeziora
wielkie łąki nieznanych kwiatów
zapylane przez marsjańskie motyle
lokalne fenki żywiły się rybami
Pathfinder został gniazdem ptactwa
które mimo trzech skrzydeł nie potrafiło latać
pierwsza burza trwała trzy miesiące
lecz nie spadła żadna kropla
pioruny uderzały w miejsca
gdzie po chwili wyrastały żelazne słupy
zakończone żółtymi świetlikami
mimo dwóch księżyców
całkowite zaćmienie słońca nie wystąpiło nawet raz
świecące pręty rozświetlają cienie
utrzymują stałą temperaturę
powierzchnia marsa miejscami zmieniła się w oazę
gdzie indziej porosła polami czerwonych szyszek
miejscowy przysmak wszystkich gatunków
na marsie nie ma plag ani wojen
wszystko żyje w harmonii i symbiozie
na najwyższym szczycie marsa
nikt jeszcze nie postawił krzyża
na ziemi dopiero budują statek
geneza zabierze na czerwoną planetę
pierwszych ludzi
miej ją boże w opiece