Przestrzenie otwarte

Krótka historia baseballa

Teoria ciemnego lasu nic nie mówi o tym,

dlaczego mały chłopczyk w kosmicznym skafandrze

 

orbitujący nad Ziemią chlasta brzytwą cieliste

przestrzenie ozonu, jakby poszerzał oczko w pończosze.

 

A ty? Czym zająłeś ręce, by nie liczyć dni na palcach?

Jesteś jak bandyta, który napadł na bank z rajstopami

 

na głowie i tuż przed opuszczeniem budynku porzucił

wypchane worki, bo uznał, że to nieudany skok

 

w czasie. Dopadły cię paradoksy: bliźniąt i drabiny.

Oby następnym razem ci się udało, jak temu starcu

 

w postrzępionej baseballowej czapeczce,

chwycić w rękawicę Słońce ciśnięte ze wschodu na zachód.