◁
Pocałunek na Rondzie Kaponiera
▷Trwamy. Mijają nas wschody i zachody tramwajów,
odjazdy słońc, odloty nocy. Jest czas języków
i czas zębów, ząb czasu ostrzy się niechętnie,
wszystko zostało przemilczane.
Mamy wprawę w niedzwonieniu, również zębami.
Trwamy. Echa wystaw i refleksy wystrzałów
liżą nas powierzchownie, kochają bez konsumpcji.
Budynki umierają, zmartwychwstają i rodzą się
w czasie krótszym niż przełknięcie cudzej śliny.
Od nieskończoności dzieli nas aneks do westchnienia.
Trwamy. Jeśli infrastruktura jest trawą, to my
jesteśmy kosiarką, posępnym żniwiarzem postępu.
Dożynki dogorywają w najlepsze, protesty rodzą się
i umierają w nas, wokół nas, wbrew nam.
Nigdy z nikim nie całowałem się tak długo.