że wpadła w wir elektronowy
wyczuwalny jedynie diamentową igłą z wakatem azotowym
na samym czubku, a jednak
wsiąkała coraz głębiej wiosłując
rozpaczliwie nietrwałym aparatem
i wybrzuszając centrum
najgorsze drżenie, że wypadnie
po drugiej stronie
i tej krótkiej smyczy tam